On- największe ciacho w szkole. Mógł mieć każdą,gdyby tylko chciał. Brunet z brązowymi oczami i wyjątkowym charakterem. Lubił wypady z kumplami.
Ona - szara myszka, chociaż na brak towarzystwa też nie mogła narzekać. Miała swoje przyjaciółki za które była gotowa oddać życie. Była spokojna. Wódka i papierosy były dla niej świństwem. Byli przyjaciółmi, chociaż i tak większość ludzi uważała, że są parą. Chodzili do tej samej szkoły wiec pogaduchy na przerwach, żarty i wspólne obiady były dla nich codziennością. Jednak ona zaczęła widzieć w nim coś więcej niż tylko kolegę. Znajdowała coraz więcej rzeczy, które ich łączyły, a znali się bardzo długo i wiele o sobie wiedzieli. Okazało się, że mają wiele wspólnego. Uwielbiała z nim pisać. Sądziła, że nie ma u niego szans, jako przyjaciółka owszem, ale nie jako dziewczyna. Nie wiedziała, że on myśli o niej tak samo często jak ona o nim. Pewnego dnia będąc u koleżanki postanowiły, że to ona zrobi ten pierwszy krok - w końcu do odważnych świat należy. Nie miała siły by dłużnej ukrywać co do niego czuje więc bez zastanowienia chwyciła za telefon. Napisała do niego, że od jakiegoś czasu jest dla niej kimś więcej niż tylko przyjacielem. Zrozumiał o co jej chodziło i odpisał, że też długo się nad tym zastanawiał, ale bał się odrzucenia. W tym dniu zostali parą. Był to najszczęśliwszy dzień w ich życiu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz