wtorek, 24 kwietnia 2012

Niall

[Niall]: Przestań machać nogą, bo zasłaniasz mi ekran telewizora.
[Ty]: Nie mogę, to mnie uspokaja. 
[Niall]: Pomachaj ręką, wtedy telewizor będzie poza zasięgiem. 
[Ty]: Wyobrażasz to sobie? 
[Niall]: Tak. 
[Ty]: Ale ja nie! To niewygodne, sprzęt mi się od tego urwie. 
[Niall]: Znaczy moje ulubione 3D mogłoby się nadwerężyć? Nie, nie to już lepiej machaj nogą, zrezygnuję z oglądania fi
lmu. Poza tym jak uważasz czy udane związki to wynik walki z osobistym egoizmem, czy umiejętność tolerowania egoizmu drugiej osoby?
[Ty]: Zaczyna się...
[Niall]: Na przykład taki P. Coelho ma żonę, która zakopuje w ogródku namalowane przez siebie obrazy, a on wcale nie wrzeszczy, że mu to psuje ogródek.
[Ty]: Może nie mają ogródka?
[Niall]: Przecież mówię, że mają!
[Ty]: Noga mnie boli od tego machania.
[Niall]: Myślisz, że można pozbyć się własnego egoizmu?
[Ty]: Trochę chyba można, jak się chce...
[Niall]: Potrafisz sobie wyobrazić, że w ogóle nie myślisz o sobie?
[Ty]: Nie, to nie jest możliwe! Właściwie to nie wiem, jaka bym wtedy była?
[Niall]: Pozwalałabyś mi na wszystko, mógłbym robić tyle rzeczy! Właśnie zróbmy coś... grr... razem. Jak myślisz? Wyglądasz tak apetycznie! Dekolcik Ci się przesunął w moją stronę.
[Ty]: Poczekaj... nie mogę oddychać... muszę się zastanowić...
[Niall]: Nad seksem?
[Ty]: Nie, nad tym o czym rozmawiamy.
[Niall]: A... to szkoda...
[Ty]: Tak czy siak, nigdy nie pozbędę się myślenia o sobie, ale mogę się starać żyć dla kogoś, kogo kocham. Zajmować się tą osobą, sprawić by czuła się kochana, potrzebna, wyjątkowa, dbać o nią, pomagać jej.
[Niall]: Oboje będziemy tak robić i to wystarczy? Czyli, że przykręcimy śrubę swojemu egoizmowi i będzie super?
A. Tak, Ty nie będziesz robić tego, czego ja nie lubię, a ja nie będę robić tego, co Ciebie denerwuje.
[Niall]: To niedługo nic nie będziemy robić!
A. Jak to?
[Niall]: Ty nie będziesz słuchać metalu, hodować gołębi na balkonie bo paskudzą, wrzeszczeć, że mnie kochasz w centrum Londynu.
[Ty]: Z ostatniego nie zrezygnuję nigdy, wybij to sobie z głowy!
[Niall]: Ja musiałbym wyrzucić swoją kaczuszkę, z którą się kąpię, a której Ty nie znosisz, albo usunąć z pokoju mój stół stolarski, bo jak twierdzisz, żaden obrus do niego nie pasuje. Wybacz, ale odmawiam!
[Ty]: Skoro żadne z nas nie chce z czegoś zrezygnować To znaczy, że nie ma szans na udany związek!
[Niall]: Jeśli tak się sprawy mają, zajmijmy się czymś... no wiesz... przyjemniejszym. Polecę zasłonić zasłonki!
[Ty]: Wariat! Ja tu podchodzę do niemożliwości stworzenia związku, a Ty o jednym!
[Niall]: Ależ ja uwielbiam jak Ty dochodzisz, jesteś wtedy taka...
[Ty]: Sprzęt mi opada, jak tego słucham!
[Niall]: Hmm? A powinno być wręcz przeciwnie? Słuchaj dziecino, ja Ci to wytłumaczę.
[Ty]: Nooo...
[Niall]: Jak już nie możesz pozbyć się tych gołębi, to ja muszę zaakceptować Twoje bezwarunkowe roszczenie, czyli tolerować Twoją egoistyczną zachciankę.
[Ty]: To ja tak samo robię z Twoją kaczką.
[Niall]: Pewnie tak, skoro jeszcze istnieje, ja tylko nie rozumiem, dlaczego Ty jej tak nie cierpisz?
[Ty]: Daj spokój, nie dzisiaj, proszę.
[Niall]: Czyli, jakie wysnułaś wnioski?
[Ty]: Oboje jesteśmy egoistyczni, bo każdy z nas chce czegoś dla siebie, żeby się spełnić, móc coś stworzyć, czerpać z tego przyjemność, ale umiemy to w sobie zaakceptować, co zmusza nas do pewnego wysiłku na rzecz drugiej osoby. Wtedy nie myślimy już tylko o sobie. To się jedno z drugim łączy!
[Niall]: Tak jest!
[Ty]: To mam dobrze wróży, co?
[Niall]: Yyyhhyy...
[Ty]: Chodź no tu do mnie, połóż tu łapki...
[Niall]: Ojej, mięciutkie!
[Ty]: Zgaś światło, bo rozluźnić się nie mogę!
[Niall]: Dobra! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz