wtorek, 24 kwietnia 2012

Niall

Byliście na imprezie u kumpla jak zwykle w piątek. 
Ty i Niall świetnie się bawiliście. Tym razem umówiliście się, że to ty będziesz prowadziła samochód, a on może sobie wypić. W sumie tobie to nie przeszkadzało, bo nie miałaś jakoś zbytnio ochoty na to, żeby dzisiaj pić. Poszłaś do toalety. Bałaś się zostawić Nialla, bo było tam strasznie dużo napalonych lasek na niego. No w końcu gra w One Direction i do tego jest nieziemsko przystojny. Ale pomyślałaś, że trzeba mu zaufać. W końcu nie raz jechał w trasę bez ciebie. Gdy wróciłaś na dół to co zobaczyłaś wmurowało cię w ziemię. Całował się z twoją najlepszą przyjaciółką. Wiedziałaś, że on jej się podoba, ale nie wiedziałaś, że byłaby do czegoś takiego zdolna.
Odchrząknęłaś i zaczęłaś do nich mówić spokojnym głosem.
[Ty]: Przepraszam bardzo, ale co wy tu kurwa robicie? - przyjaciółka, no w sumie już była przyjaciółka uśmiechnęła się do ciebie tym swoim cwaniackim uśmieszkiem. Spoglądałaś na nią z pogardą.
[Niall]: Nie widzisz. Zabawiamy się. A teraz przepraszam, ale wypierdalaj stąd. Nie chcę cię więcej widzieć.
[Ty]: Że co słucham?
[Niall]: No to co słyszałaś. Mam dwa razy powtarzać?
[Ty]: Nie, nie musisz. - udawałaś opanowaną i spokojną. Wiedziałaś, że nie może się teraz rozpłakać.
[Niall]: I co? Może jeszcze zaczniesz tu ryczeć? - i w tym momencie Niall uderzył cię w twarz tak mocno, że upadłaś na ziemię. On nie zwrócił na to uwagi i dalej zabawiał się z twoją przyjaciółką. Podnosiłaś się właśnie z ziemi kiedy on nagle chwycił cię mocno za ramię i przyciągnął do siebie.
[Niall]: A i jeszcze jedno. Jak wrócę do domu to ma cię tam nie być. Zrozumiano?
Nie potrafiłaś odpowiedzieć, nie wiedziałaś co masz wtedy myśleć i co ze sobą zrobić. Byłaś strasznie zła. Nie, nie chciało ci się płakać. Byłaś po prostu wkurwiona. Wstałaś, otrzepałaś się i wyszłaś nie żegnając się z nikim. Kiedy doszłaś do domu to od razu pobiegłaś do waszego wspólnego pokoju. Wzięłaś największą walizkę i zaczęłaś się pakować kiedy nagle do pokoju wszedł Liam.
[Liam] Hej..- Nie zdążył powiedzieć nic więcej. Jak tylko zobaczył twoją twarz tak zaraz do ciebie podbiegł.
[Liam]: Co ci się stało? - zapytał z przerażeniem.
[Ty]: Mi? Gdzie? - udawałaś głupią.
[Liam]: Tu. - zaprowadził cię do lustra i dotknął twojego policzka. Syknęłaś.
[Ty]: A. To. To nic takiego. - machnęłaś ręką.
[Liam]: To dlaczego się pakujesz? - podniósł jedną brew do góry w swój specyficzny sposób.
[Ty]: No dobra. Powiem ci. - opowiedziałaś mu wszystko to co się działo na imprezie - .. no i wtedy mnie uderzył i kazał się wyprowadzić. - nie uroniłaś ani jednej łzy. Ani wtedy, ani teraz.
Liam był w szoku, że w tej sytuacji zachowujesz się spokojnie. No, ale dlaczego masz się stresować? Kochasz Nialla nadal, ale to co Ci zrobił przekreśla wszystko. Nie wiesz teraz czy kiedykolwiek mu to wybaczysz. Poza tym masz gdzie wrócić. Rodzice powiedzieli, że drzwi są zawsze dla ciebie otwarte. Wstałaś i zaczęłaś się pakować dalej. i wtedy Liam chwycił cię za rękę,a ty znowu syknęłaś.
[Ty]: Auuu. - Liam podwinął ci rękaw.
[Liam]: To on też ci zrobił? - spojrzałaś na rękę. Wcześniej na to nie zwróciłaś uwagi.
[Ty]: Tak. On.
[Liam]: O nie młoda damo. Ty się nigdzie stąd nie wynosisz. Zostajesz z nami. A teraz bierz swoje rzeczy i zabieraj je do mnie do pokoju. Ja na ten czas przeniosę się do Zayna, ale wcześniej zadzwonie do Danielle i jej wszystko powiem. Mogę, prawda?
[Ty]: Tak, oczywiście.
Liam zadzwonił do Danielle, ona powiedziała, że w takiej sytuacji nie ma nic przeciwko temu, żebym spała u Liama w pokoju.
[Liam]: A teraz chodź na dół. Chłopcy siedzą w kuchni. Opowiemy im o wszystkim.
[Ty]: Nie wiem czy chce.
[Liam]: Jesteśmy twoimi przyjaciółmi. Dalej, chodź.
Zeszliście na dół. Chłopcy jak tylko cię zobaczyli, to zaczęli się dopytywać co się stało.
[Ty]: Liam, proszę powiedz im bo ja już nie mam siły. - opadłaś bezwładnie na łóżko. I w tym momencie zadzwonił dzwonek. W progu stała Danielle i Eleonor dziewczyna Louisa.
[Ty]: Hej dziewczyny!
[Danielle&Eleonor]: Hej. Uuuuu. Nieciekawie to wygląda.
[Liam]: Dobrze, że jesteście. Nie będę musiał dwa razy powtarzać.
Liam im wszystko opowiedział. Wtedy oni zaczęli cię przytulać, całować, pocieszać i właśnie pierwszy raz tego wieczoru zaczęłaś płakać.
[Harry]: Ej. Dlaczego płaczesz? Boli cię?
[Ty]: Nie. Płaczę, bo mam najwspanialszych przyjaciół na świecie!
I wtedy właśnie do domu wszedł Niall. Pijany zataczał się i odbijał się od ściany do ściany.
[Niall]: A ty co tu kurwa robisz? - warknął na ciebie.
[Ty]: Mieszkam. Nie widać? - uśmiechnęłaś się do niego szyderczo.
[Liam]: To ja się pytam co ty tutaj robisz? - spojrzał na niego z takim gniewem, jakiego jeszcze nigdy na jego twarzy nie widziałam. Z resztą 5 twoich przyjaciół poszła w ślad za nim.
[Niall]: Ja też tu mieszkam.
[Zayn]: Tak? To wypierdalaj do swojego pokoju. Nie chcemy cię teraz widzieć na oczy. Wytrzeźwiejesz to wtedy porozmawiamy. [T.I] będzie mieszkała teraz w pokoju Liama, a Liam ze mną. Także jakbyś go szukał, chociaż nie sądzę to znajdziesz go u mnie. A teraz dobranoc.
[Niall]: Nara - machnął ręką i poszedł do pokoju.
[Wszyscy]: Nara. - i już go nie było widać.
[Ty]: No to co teraz robimy? Może jakiś film, popcorn i chipsy? Co wy na to? - uśmiechnęłaś się tak szeroko, że policzek zaczął cię boleć.
[Eleonor]: Ty po tym wszystkim teraz chcesz oglądać filmy? Nie wolisz się położyć? - zapytała ze zdziwieniem, z resztą reszta też tak na mnie spoglądała.
[Ty]: Młoda godzina, a ja nie mam zamiaru przejmować się takim kimś jak Niall. Na świecie jest wielu mężczyzn. - sama nie wierzyłam w to co mówiłam. Po tym wszystkim nadal kochałam Nialla.
[Zayn]: No i podoba mi się twoje podejście do życia. Pjona młoda.
[Ty]: Odezwał się stary.
[Zayn]: Jestem od ciebie starszy. - wytknął tobie język.
[Ty]: Ale tylko o miesiąc. - zrobiłaś to samo.
Poszliście do salonu i tam oglądaliście 3 cześci toy story, bo Liam i Danielle się uparli, że chcą to oglądać, a wam w sumie to było wszystko jedno.
Po obejrzeniu wszystkich części każdy szedł w kierunku swojego pokoju.
[Ty]: Dziękuję wam bardzo za wszystko.
[Wszyscy]: Nie ma za co!
[Liam]: Jesteś dla nas jak siostra.
[Ty]: Dziękuję. Teraz pójdę się położyć, bo już jestem zmęczona.
Na pożegnanie zrobiliście jeszcze wielkiego miśka i każdy udał się do swojego pokoju. No może prócz Zayna, bo Liam go poprosił, żeby spał w salonie, bo było już późno, a nie chciał o tej godzinie puścić Danielle do domu.
Zasnęłam w przeciągu 5 min. 

Obudziłaś się jakoś przed południem. Ogarnęłaś się szybko, bo byłaś strasznie głodna. Zeszłaś na dół do kuchni i na twoje nieszczęście siedział tam już Niall.
[Niall]: Hej kochanie. - podszedł do ciebie i próbował cię pocałować. - Dlaczego nie spałaś ze mną? I dlaczego Zayn śpi w salonie, a Danielle i Liam u niego w pokoju? - zrobił strasznie zdziwioną minę. Chyba nic nie pamię
tał.
[Niall]: Matko. Skarbie co ci się stało?
Zaczęłaś się śmiać.
[Ty]: Hahaha. To ty nic nie pamiętasz? No ja pierdole, gratuluję.
[Niall]: O co ci chodzi?
[Ty]: No powiem ci kochany. Chodzi mi o to, że nie masz już prawa mówić do mnie kochanie, skarbie, misiu, bo już nie jesteśmy razem. Po drugie to co widzisz na mojej twarzy - pokazałaś palcem i odsłoniłaś też ramię. - to zrobiłeś mi ty, a po trzecie przelizałeś się wczoraj z moją przyjaciółką i powiedziałeś, że mam wypierdalać. Także to zrobiłam. Poszłam sobie i cię zostawiłam, a gdy się pakowałam to Liam mnie zatrzymał i powiedział, że nigdzie się stąd nie wynoszę.
Niall patrzył na ciebie jakby zobaczył ducha.
[Niall]: Nie wierzę. Przecież ja cię kocham.
[Ty]: To uwierz. Są świadkowie. Pół miasta widziało to jak mnie uderzyłeś. A chłopcy to jak wszedłeś do domu, więc niczego się nie wyprzesz.
W tym czasie do kuchni wszedł Liam z Danielle, Lou z Eleonor, Harry i Zayn. Wszyscy spojrzeli na Nialla z pogardą.
[Niall]: A. Czyli to prawda. Zejdę wam z oczu, nie będę was więcej męczył swoim widokiem. Będę o ciebie walczył [T.I].
[Ty]: Nie wiem czy to ci się kiedykolwiek uda i czy ci kiedyś wybaczę.
Odszedł ze łzami w oczach, a ty zamiast mu współczuć to miałaś wielką satysfakcje.
[Liam]: No brawo młoda, dałaś niezły popis swoich umiejętności wrzasku.
[Ty]: Przepraszam jeżeli was obudziłam. Nie chciałam. Nie wiedziałam, że go tu zastanę.
[Danielle]: Nic się nie stało. A teraz idź się ogarnąć i jedziemy na śniadanie do miasta razem z Eleonor. No i oczywiście jakieś zakupy trzeba zrobić.
[Liam]: Mogę jechać z wami?
[Danielle]: Wykluczone. Dzisiaj babski dzień. - Liam zrobił minę zbitego psa, ale przyjął to do wiadomości.
Pojechałaś z dziewczynami na zakupy. Co jakiś czas dostawałaś smsy od Nialla, że cię bardzo kocha. Później już przestałaś je nawet czytać, tylko po prostu usuwałaś.
[Eleonor]: I jak się czujesz?
[Ty]: Dobrze, nie boli mnie wcale.
[Eleonor]: Wiesz, że nie o to pytam. Co z Niallem?
[Ty]: Nic. Na razie nie dam mu szansy. Nie wiem co musiałby zrobić żebym mu wybaczyła.
[Danielle]: Ale widzisz, że on cię kocha?
[Ty]: Tak, widzę. Ale jakoś nie mogę przetrawić tego, że dwie najważniejsze osoby w moim życiu tak bardzo mnie zraniły.
Zobaczymy jak się życie potoczy dalej.
[Danielle]: Rozumiemy.
Nadal kochałaś Nialla, ale to co się stało jest za świeże. Poza tym smsy to za mało żeby mu wybaczyć.
Do Danielle zadzwonił telefon. Chwilę rozmawiała i się rozłączyła.
[Danielle]: Ja i Eleonor mamy jechać teraz do parku, bo Liam i Lou na nas czekają. Poradzisz sobie sama?
[Ty]: Pewnie. Bawcie się dobrze. I dziękuje.
Oddalałaś się od dziewczyn, gdy nagle Danielle zaczęła wrzeszczeć, że chłopcy pogodzili się z Niallem. W sumie mało cię to obchodziło, bo to co dzieję się między nimi to ich sprawa, a to co dzieje się między tobą i Niallem twoja.
Wchodziłaś już do domu. Zmęczona, ale i usatysfakcjonowana marzyłaś tylko o tym żeby wziąć gorącą kąpiel i położyć się do łózka. Otwarłaś szeroko oczy ze zdumienia. Wszędzie były porozwieszane serduszka i plakaty "kocham cię [T.I]. PRZEPRASZAM". Porozsypywane płatki róż na podłodze. Widok był niesamowity. Zaczęło ci mocniej serce bić. Wiedziałaś, że to Niall. Nage usłyszałaś dochodzące z salonu jakieś dźwięki, więc od razu tam poszłaś. Niall siedział przy kominku z kwiatami, gitarą i winem. Nie wiedziałaś co zrobić. Czy zawrócić i iść do pokoju, czy zostać.
Zdecydowałaś się zostać i wysłuchać to co Niall ma Ci do powiedzenia.
[Niall]: Przepraszam. Ale..
[Ty]: Wiesz, że to nie wystarczy?
[Niall]: Wiem. Ale daj mi dokończyć. Nie wiem co wtedy we mnie wstąpiło na imprezie. Ta dziewczyna podeszła i zaczęła mnie całować.
[Ty]: To była moja przyjaciółka.
[Niall]: Tak, wiem. Daj mi dokończyć, proszę.
Skinęłaś tylko głową, po czym on kontynuował.
[Niall]: Za dużo alkoholu we krwi. Żałuję tego co zrobiłem. Bardzo. Cały dzień dzisiaj leżałem i myślałem co zrobić, żebyś mi wybaczyła. Pogodziłem się nawet z chłopakami, co nie było prostą sprawą. Teraz już wiem co mam zrobić. Dlatego poprosiłem ich żeby zadzwonili do dziewczyn i je gdzieś zabrali.
Wysłuchałaś tego. Bardzo brakowało ci Nialla. Miałaś ochotę się na niego rzucić, ale wiedziałaś, że nie możesz. Jeszcze nie teraz.
[Niall]: Napisałem dla ciebie piosenkę.
Teraz to już w ogóle wryło cię w ziemię. Wziął cię za rękę i posadził obok siebie przed kominkiem na dywanie.
[Niall]:
Zjawiłaś się, by wypełnić pustkę w sercu mym.
Rozwiałaś wszystkie czarne chmury na niebie tym.
Pozostań, już zostań, ja potrzebuję Ciebie.
Na ziemi, na niebie Ty...

A teraz już wiem co znaczą słowa kochać i brać.
Już wiem, że warto jest od siebie coś dać.
Już wiem jak ważne są miłość i łzy.
Już wiem sprawiłaś to właśnie Ty... Już wiem

Jak dobrze, że jesteś kiedy wstaje dzień.
Spełnieniem marzeń jesteś i najlepszym snem.
Pozostań, już zostań, ja potrzebuję Ciebie.
Na ziemi na niebie Ty...

A teraz już wiem co znaczą słowa kochać i brać.
Już wiem, że warto jest od siebie coś dać.
Już wiem jak ważne są miłość i łzy.
Już wiem sprawiłaś to właśnie Ty.
Już wiem co znaczą słowa kochać i brać.
Już wiem, że warto jest od siebie coś dać.
Już wiem jak ważne są miłość i łzy.
Już wiem sprawiłaś to właśnie Ty... Już wiem.

Po piosence zaczęłaś płakać. Wtuliłaś się mocno w Nialla.
[Ty]: Nie wybaczę ci tego jeszcze, ale nie potrafię bez ciebie żyć.
[Niall]: To znaczy, że jesteśmy razem ?
[Ty]: Tak, jesteśmy. Ale musimy nasz związek i zaufanie odbudować na nowo.
[Niall]: Dobrze. Mam dla ciebie jeszcze jedną niespodziankę.
I wtedy uklęknął przed tobą na jednym kolanie, trzymał kwiaty i pierścionek w ręce.
[Niall]: [T.I] czy zechciałabyś zostać Panią Horan?
Nie miałaś już siły odpowiadać. Tak bardzo płakałaś, że nie mogłaś wydusić z siebie słowa. Skinęłaś tylko głową na znak, że się zgadzasz. Niall wziął cię na ręce i zaczął całować po całym ciele. Wtedy do domu weszli wszyscy. Zayn, Harry, Louis, Liam, Danielle i Eleonor. Wiedzieli co się dzieję.
[Harry]: Zgodziła się?
[Niall]: TAK. - wyglądał jakby chciał to wykrzyczeć całemu światu.
[Wszyscy]: GRATULUJEMY.
Wszyscy zaczęli wokół was skakać jak poparzeni. Cieszyliście się bardzo sobą.

Parę lat później.
Od oświadczyn minęło 5 lat. Rok po nich wzięliście ślub. Odzyskałaś do Nialla zaufanie. Teraz on pilnował cię na każdym kroku i nigdy nie opuszczał. Macie 4 letniego synka Joshue i roczną córkę Charlie. Liam i Danielle wzięli ślub wkrótce po was. Był to podwójny ślub, bo Lou i Eleonor też się pobrali. Ale oni na razie nie planują dzieci. Wystarczy im wasza dwójka. Wszyscy teraz mieszkacie w jednym wielkim domu. Niestety singlami został Harry i Zayn, ale im się to chyba podoba. W końcu mogą mieć każdą, ale mają zakaz sprowadzania dziewczyn do domu, bo dzieciom trudno byłoby zapamiętać wszystkie ciocie. Bardzo fajnie wygląda dom pełen wariatów z dwójką dzieci. 

1 komentarz: